Wojciech Feber, prezes PZKO Stonowa: „Mamusie po prostu zasługują na to, żeby przynajmniej raz w roku coś dla nich zrobić takiego specjalnego.”
Przygotowaniem specjalnie mamom dedykowanego programu zajęły się ich pociechy z polskiego przedszkola i polskiej szkoły.
Halka Kwolek, przedszkolanka: „Nasze dzieci bardzo lubią się uczyć wierszyków, lubią tańczyć, lubią piosenki, więc nie było trudno. Tylko czasu mieliśmy malutko, bo tydzień temu wróciliśmy z zielonego przedszkola.”
Dwoje dzieci z Ukrainy uczęszcza do nas do przedszkola na Hołkowicach i chcąc po prostu zrobić radość mamusiom, przygotowaliśmy te życzenia po ukraińsku. Dzieci składały życzenia mamusiom, robiły laurki.”
Tak samo dzieci szkolne postarały się o to, żeby swoim mamom uprzyjemnić to majowe popołudnie.
Wszystkie mamy otrzymały podarunek, wykonany na zajęciach prowadzonych przez mamę Emmy, w ramach wspólnego projektu uczniów i rodziców.
Beata Jastrzembska, mama Emmy: „W ramach tego, że rodzice chodzą do szkoły i po prostu rozmawiają o swoich albo profesjach albo o swoim hobby przyszłam i ja do szkoły, i z dziećmi zrobiliśmy świeczki. Nauczyłam ich, jak się takie świeczki robi, są to świeczki sojowe z olejami eterycznymi.”
W czasie, gdy panowie wręczali paniom czerwone róże i przynosili poczęstunek, zadałam gościom pytanie, co konkretnie ich mamie sprawiłoby tę największą radość.
ankieta, goście spotkania: „No chyba to, gdybyśmy się spotkały, bo muszę powiedzieć, że dlatego że mamusia mieszka w Nawsiu, a ja w Stonawie tak się już nie spotykomy tak często, jak by my mieli, czyli gdyby my razem wyszli powiedzmy na Kozubowę, tak bo by ji zrobiło największą radość (śmiech).” „Gdybym ja poszła z nimi. Gdybyśmy jej słuchali.”
Wojciech Feber, prezes PZKO Stonawa: „Nie wiem, co by jej zrobilo największą radość, ale na pewno największą radość jej robię ja.”
I to z całą pewnością nie tylko tej swojej mamie, ale także wszystkim członkom koła PZKO, któremu prezesuje.