Andrzej Feber, wójt Stonawy: „Ja myślę, że satysfakcja jest obustronna. Nasi goście są zadowoleni z tego zaplecza, które tutaj mają, a my jesteśmy zadowoleni, że się podoba. Stąd też chciałbym podziękować naszemu klubowi sportowemu SK Stonawa na czele z panem Cyroniem, bardzo chętnie tutaj współpracują w tym sensie.”
Pierwszy mecz rozegrany pomiędzy drużyną gospodarzy a drużyną z Andrychowa zakończył się wynikiem trzy do zera dla tych pierwszych.
Andrzej Bizoń, kapitan drużyny Orły Zaolzia: „Prawda, zmęczeni tak, ale jak się wygrywa mecz, to całe zmęczenie uchodzi, bardzo świetne przygotowane boisko, wymagający przeciwnik chociaż wynik 3:0 to jednak namęczyliśmy sie nieźle.”
Jerzy Gąsior, piłkarz drużyny Orły Zaolzie: „Przeciwnik był bardzo mocny, ale widać chłopaki są w formie i jesteśmy zadowoleni.”
Kapitan drużyny z Andrychowa tak oto po meczu skomentował grę swoich podopiecznych.
Józef Ryłko, kapitan drużyny z Andrychowa: „Było dobrze, tylko że z przodu nasi pudłowali. Nieskueczni byli.” A pan to gdzie gra? „Ja już w lidze gralem, w Jastrzębiu...” Myślałam na jakiej pozycji. „Ja jako obronca.” To nie obronił pan tych goli. „No nie, niestety, grząskie boisko, buty lane.” No to jest chyba najważniejsze, żeby zejść z boiska cały i zdrowy. „O to chodzi właśnie, żeby była zabawa, no bo wiadomo oldboje.”
W czerwcu Orły Zaolzia zostały zwycięzcą Memoriału Sławomira Wojtulewskiego, którego organizatorem są Bielskie Orły. Bielszczanie mieli więc teraz powody pomarzyć o zwycięstwie.
Jacek Mizia, kapitan Bielskich Orłów: „Ciężka rywalizacja tu o każdy centymetr trawy będzie. Walka, tak jest w sporcie czy to oldboje, czy seniorzy, czy trampkarze walka jest zawsze. Adrealina jak podejdzie.” Tak że każdy chce wygrać. „Każdy chce wygrać dokładnie no, ale naprawdę z wielką przyjemnością tu przyjeżdżamy co roku.”
W tym roku temperatura byla prawie zimowa. Tak więc najmłodsze pokolenie Jungów wykorzystało czas na własny trening, aby się rozegrzać.
„Szymon”, „Daniel”, „Wojtek”.
Filip Junga, prawnuk posła Karola Jungi: „Dzisiaj już pięcioro praprawnuków właściwie pradziadka mojego Karola Jungi, więc fantastycznie. Staramy się, żeby dzieci też sportowały i były na podwórku, i biegały za piłką. Na pewno jest dobrze zejść się z rodziną także i powspominać i powspominać na historię pradziadka.”
Trzecie miejsce zajęli piłkarze z Andrychowa, drugie gospodarze – a puchar dla zwycięzcy powędrował do Bielskich Orłów.
Rocznik dwunasty zakończony, niech żyje rocznik trzynasty.