Postarały się o nie cztery grające w nim drużyny: gospodarze Orły Zaolzia, oldboje z Żukowa Górnego, piłkarze ze słowackiej Korni oraz wielokrotni faworyci Bielskie Orły.
Andrzej Bizoń, kapitan drużyny Orły Zaolzia: „My jesteśmy zawsze nastawieni na zwycięstwo, ale faktem jest, że rok co roku Bielskie Orły są górą, a my znowu u nich, czyli jest taka wymiana: oni u nas, my u nich. Ale jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że w tym roku nam się uda.”
Adrian Junga, potomek posła, piłkarz: „Dzisiaj nas jest dużo, czyli będą zmiany i tak dalej, ale Bielskie Orły zawsze tu są silne, prawda, czyli z nimi jest bardzo trudno zawsze wygrywać.”
Mecze rozgrywano systemem każdy z każdym i każdy oczywiście chciał wygrać. Stąd chyba taka oto odpowiedź na pytanie o reakcję faworytów na ewentualną przegraną.
Mariusz Pawliński, piłkarz Bielskich Orłów. „To chyba więcej nie przyjedziemy... Nie, żartuję. Ktoś musi czasami wygrać, ktoś przegrać nie.”
Piłkarze z Żukowa rok temu zamykali tabelkę wyników. W tym roku przyjechali w mocnym składzie i wręcz rwali się do walki o piłkę na boisku.
Robert Martinčák, Oldboje Żuków: „Doufám, že už se tam dostanu, protože už jsem nažhavený. Mám tu pár přátel ze Žukova, tak mi zavolali, ať se tady stavím a přijdu zahrát fotbálek. Sluníčko krásné, hra vypadá zajímavě.“
Zaroiło się od żółtych koszulek, kiedy na boisko weszli panowie z Korni. Plany mieli podobno nieco skromniejsze.
Vilo Pavlík, Klub Sportowy Korňa: „Zučastnit sa a zdraví dojíst domovou. Jsme taký tým takých kvaziseňorou. A hráváme spolu už několko rokov. Náš kamarád dobrý, Zbyněk Worek nás tu v podstatě přihlásil, a my sa toho ideme zúčastnit.“
To uczestnictwo dało słowackiej drużynie trzecie miejsce, drugie zajęli piłkarze z Żukowa. Faworyci Bielskie Orły musiały tym razem zadowolić się końcówką tabelki. Natomiast Orły Zaolzia mogły wreszcie świętować zwycięstwo.
Andrzej Feber, wójt Stonawy. „Podziwiam, to jest hobby , to jest w nich, w tych naszych kolegach, cieszę się bardzo, że im to wytrwało i że mają jeszcze tę kondycję. Wprawie po 20 minut tylko grają , ale nie o to chodzi, chodzi o to, żeby wziąć udział.”
Piłkarze Orłów Zaolzia chętnie zorganizowaliby w Stonawie, gdzie mają doskonałe warunki do gry, kolejne edycje turnieju, i to nie tylko dlatego, żeby przypominać zasłużonego przedwojennego posła.
Adrian Junga, wnuk posła, piłkarz: „My, Orły Zaolzia, możemy przynajmniej wrócić tym, którzy nas zapraszają na turnieje, wrócić im po prostu gościnność i zaprosić ich na turnieje do Czech.”
Czy będzie to możliwe?
Andrzej Feber, wójt Stonawy: „O ile samorząd będzie taki jaki jest, to na pewno.”