Jan Ryłko, prezes PZKO Jabłonków: „W programie wystapią oczywiście najlepsze zespoły, jakie mogliśmy zaprosić z Polski, Moraw, Słowacji, Gruzji, Rumunii, Węgier... No w zasadzie z siedmiu krajów i dwu kontynentów.”
Koła PZKO prześcigały się w pomysłach na wozy alegoryczne obrazujące życie i historię podgórskich wiosek.
Marian Łacek, wóz z Gródku: „Latoś jadymy jako rycerz Bełko a jego zbójnicy. To je wszystko, co my nakradli za porę ostatnich roków, to są prawe grejcary ze złota.
Po raz pierwszy z wozem alegorycznym zaprezentowała się Istebna, dawniej należąca do jabłonkowskiej parafii.
Elżbieta Legierska Niewiadomska, Gminny Ośrodek Kultury w Istebnej: „No, my prezentujemy nejpiekniejsi gorolki, bo mieli my to trzinostego a sztyrnostego lipca, siódmego miesiąca, na Istebnym, a od was były cztyry dziewczątka.
Johana Pazdera, uczestniczka konkursu z Bukowca: „Co musi umieć gorolka? Wszystko musi umieć. Śpiywać musi umieć, tancować, wyprać, wszystko.”
Darina Gociek, uczestniczka konkursu z Koszarzysk: „Zachęcom dziołchy na przyszły rok. Fakt, stoło to za to.”
Podczas gdy na głównej scenie zmieniały się kapele i zespoły, w głębi Lasku Miejskiego może było poznać wprost namacalnie dawne góralskie życie.
Leszek Richter, członek sztabu organizacyjnego: „Mamy program „Kdo mo owce, tyn mo, co chce“, w ramach którego właśnie pokazujemy, jaka jest droga obróbki tej wełny od momentu strzyżenia, samemu własnoręcznie, kto chce może spróbować sobie ostrzyc owce, przez czesanie, po oczywiście sprzędzenie.
W góralskie kolibie szykowały się warsztaty wyrobu serów. Można było własnoręcznie ugnieść oszczypek, a chętnych było wielu, czy skosztować baranich kiebłasek i gulaszu z jagnięciny.
Ankieta: goście Gorolskiego Święta: „Po raz pierwszy próbuję i smaczny.” „Wyśmienite, super.”
Gorolskie Święto w Jabłonkowie jest ewenementem wśród podobnych imprez folklortystycznych. To okazja do spotkań przyjaciół, powrotu do korzeni, to wynik tysięcy darmowych godzin pracy naszych zaolziańskich rodaków.
Chrystian Heczko, moderator Gorolskiego Święta: „Biglujym se koszule. Tak to je nejwiększe świąto dlo mnie. Tak bych to nazwoł.“