W ostatnią sobotę bawiono się na Stonawskich Ostatkach.
Wojciech Feber, prezes PZKO w Stonawie: „Jak tradycja każe, trzeba z karnawałem pożegnać się właśnie Ostatkami.”
Bohdan Prymus, wiceprezes PZKO w Stonawie: „To jest zabawa przed Środą Popielcową, ostatnia zabawa, gdzie można się jeszcze porządnie pobawić przed okresem postu aż do Świąt Wielkanocnych.”
Koło PZKO, które od lat jest orgnizatorem balu, zadbało o to, żeby goście dobrze się tu czuli i wesoło bawili.
Fragment muzyczny
Wojciech Feber, prezes PZKO Stonawa: „Do tańca przygrywa nam Party expres, oprócz tego wystąpi zespół regionalny Błędowice.”
Fragment występu tanecznego
Sabina Glac, kierowniczka ZR Błędowice: „Zespół Regionalny Błędowice przygotował sobie trzy występy. Jeden to polonez pod muzykę Ogińskiego, Polonez a-moll Ogińskiego, drugi to Mazur pod muzykę z Zemsty Wojciecha Kilara i trzeci to taki miks latynoamerykański.”
Fragment występu tanecznego
Zespół Błędowice odjechał później upiększyć bal ostatkowy w Wędryni, a stonawscy balowicze mogli raczyć się daniami wspaniałej kuchni Klubu Kobiet.
Elżbieta Mikulowa, członkini Klubu Kobiet PZKO:„Trzy dania są ciepłe, razem ze sałatkami, jak zawsze znakomite, są ciastka do kolacji z kawą. A tu mamy ciastka na sprzedaż, tylko ponad dwieście ciastek upiekłyśmy, ponieważ tym razem już ludzie nie chcą słodkiego, wszyscy się odchudzają.”
Było to w ten wieczór chyba jednak niepotrzebne, bo orkiestra zachęcała gości do natychmiastowego spalania kalorii na parkiecie tanecznym.
Bohdan Prymus, wiceprezes PZKO w Stonawie: „Będziemy się bawili aż do rana, pochowiemy naszego basa kochanego i później zakończymy aż rano.”
Fragment losowania w loterii fantowej
W miarę, jak zbliżała się północ, wszyscy oczekiwali przyjścia konduktu pogrzebowego.
Adam Nalewajka, organizator ceremonii pochowania basa: „Przywitam wszystkich, basa wejdzie, musimy pochować basę, ksiądz też coś powie.”
Fragment ceremonii: ... smutno ceremonija, niech łza kapnie z oka, zaczynomy pochówek wnieście nieboroka...
Żal po nieboszczyku był tak rozpaczliwy, że ksiądz tylko z trudem zagłuszał płaczki modlitwą, która, posłuchajcie, miała wszystkich napełnić otuchą.
Fragment ceremonii: ...wczoraj jeszcze stałeś hardo, do muzyki grzmiałeś twardo. Ale można mieć mniemanie, coś dziś leży, jutro wstanie.
Bas został pogrzebany, ale parkiet nie opustoszał, zabawa trwała do białego rano.