Chrystian Heczko, kapela Lipka: „Odbieram go jako taki oczyszczający „Gorol”, bliższy sercu oczywiście, ponieważ duża część tego (jak to nazwać) tej dyskoteki towarzyszącej odpadła, i był w zasadzie taki powrót, trochę nawiązanie do korzeni.”
Stanisław Gawlik, zespół Gorol: „Jesteśmy zadowoleni, że w ogóle mogło się odbyć to 74. Gorolski Święto i że ludzie nie zwątpili w nas. Bo zespoły już ćwiczyły bardzo długo, żeby dzisiaj wystąpić, żeby dzisiaj pokazać, co umieją.”
W programie Gorolskigo Święta wystąpiły wyłącznie zaolziańskie zespoły i kapele. Program mogli oglądać widzowie zarówno w internecie, jak i na żywo w Lasku Miejskim.
Andrea Kapsia-Skupień, gość GŚ: „Czy pada, czy jest słonce, trzeba być.”
Jolanta Jelen, gość GŚ: „Pochodzę z Nawsia i od malutka chodziłam na Gorolski Święto. Mamusia do teraz śpiewa w chórze Melodia i słysząc ją dzisiaj na scenie, to znowu się łezka w oku pojawiła.”
Jana Skupień, gość GŚ: „W ogóle we wszystkich tych stoiskach ludzie pracują, gdyby nie pracowali, nie byłoby tego, a tradycję trzeba zachować (śmiech).”
Chociaż nie było gorola na białym koniu na czele korowodu, to jednak zachowana została i ta część tradycji.
Bogdan Czepczor, gorol z Bukowca: „Jura spod Gronia się bedzie w grobie obracać, jak uwidzi, jak gorole się wzdali, czyli moja wizyta tu jest symboliczno.”
Gorole nawet w tych niepewnych czasach stanęli na wysokości zadania, chociaż decyzja o imprezie nie była łatwa.
Izabella Wołłejko-Chwastowicz, konsul generalna RP w Ostrawie: „To jest wydarzenie, które musi się odbyć, i dziękuję, że prezes PZKO w Jabłonkowie podjął to ryzyko, bo są wydarzenia, która muszą się odbyć, przy których rośniemy w siłę fizyczną i psychiczną, ale przede wszystkim pokazujemy, że jesteśmy, i to jest nasz wkład w ten region.”
Jan Ryłko, prezes MK PZKO Jabłonków: „Miesiąc przed Gorolskim Świętem nie wiedzieliśmy nic. Tydzień przed Gorolskim Świętem dowiedzieliśmy się, że te obostrzenia, które obowiązują do 31. 7. czyli do soboty, kiedy Gorolski Święto zaczynamy, się zmieniają z soboty na niedzielę. I w niedzielę już są inne obostrzenia. Rozumiem, że po Gorolskim Święcie znajdą się tacy, którzy powiedzą: Ja, jo to mówil, że to tak bedzie...”
Niemniej trzeba się zgodzić, że Gorolski Święto jako trzydniowe Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne połączone z Tygodniem Kultury Beskidzkiej są rozwinięciem naszych tradycji na miarę 21. wieku.