Marcela Gabrhel, kierowniczka PSP Stonawa: „Nasza szkoła przygotowała taki program, który dotyczył Ukrainy, ponieważ mamy w szkole dwójkę ukraińskich dzieci, była trójka, teraz jest już dwójka, no i chcieliśmy trochę podkreślić ten akcent Ukrainy, to, co się dzieje na świecie.
Było to dla nas takie bardzo spontaniczne, ponieważ oni akurat przyszli w tym czasie, gdy zaczynaliśmy gotować ten festyn. Rostia włączył się do naszego tańca bardzo chętnie, z uśmiechem , miała też być Lera, ale Lera zachorowała, i niestety siła wyższa, nie mogła dzisiaj wystąpić.“
Wystąpiły natomiast nasze małe piosenkarki, które uczestniczyły w eliminacjach Festiwalu Piosenki Dziecięcej w Hawierzowie.
Wielkie brawa zebrały również maluchy z przedszkola, chociaż tym razem na przyygotowanie programu miały bardzo niewiele czasu.
Katarzyna Donat, kierowniczka Przedszkola w Stonawie: „Myśmy tydzień przed festynem wrócili z zielonego przedszkola i w poniedziałek dopiero zaczynaliśmy trenować na festyn. Ale jak widać, wszystko się udało, dzieci są super.“
Gościnnie wystąpił zespół z Łomnej oraz kapela ludowa, w której gra, i to na kilku instrumentach, stonawski rodak Wojciech Feber, junior.
Wojciech Feber, kapela ´Małe Mionsze´: „Ta kapela to je ´Małe Mionsze´, se to nazywo, a ci mali, co tańcowali, ci se nazywają ´Łomnianek´. My im tam grómy, oni niedowno ku nom se dołączyli.“
Warto zauważyć, że u nas każdy bardziej znany Gorol ma dolańskie korzenie.
Wojciech Feber, kapela ´Małe Mionsze´: „Na śląskich Karpatach se mi to bardzo podoba, mi się chyba najbardziej ten folklor podoba. (Taki Gorol się z ciebie już stał.) Tak, chyba tak.“
Druga część festynu odbyła się w odnowionym Parku PZKO. Rodzice i przyjaciele szkoły pozajmowali miejsca w stoiskach, skąd rozchodziły się kuszące zapachy, i przy różnych innych atrakcjach. Stonawskie festyny to nie tylko strawa dla ducha.
Adam Nalewajka, prezes Macierzy PSP Stonawa: „Pierwsza rzecz było głównie pieczenie kołaczy, także to była duża akcja, sprzedaje się już od wczoraj, no i następne atrakcje - to są wędka, koło szczęścia, zamek do skakania, no i potem jeszcze wolna zabawa w całym Parku PZKO.“