Grób znajduje się w Bielsku na starym ewangelickim cmentarzu, od końca wojny nieużywanym i popadającym w ruinę. Z udziałem licznej delegacji Stonawy i zaolziańskich harcerzy odbyła się tam pierwsza oficjalna uroczystość ku czci stonawskiego harcerza.
Wojciech Feber, prezes MK PZKO w Stonawie: "Członkowie MK PZKO w Stonawie byli zaproszeni na uroczystość oddania hołdu Tadeuszowi Niemczykowi. Grób znaleziono w Bielsku-Białej na cmentarzu, więc zorganizowaliśmy autokar i pojechaliśmy dzisiaj do Bielska, żeby wziąć udział w tej uroczystości."
Pamięć o Tadeuszu Niemczyku jest wśród Polaków w Stonawie wciąż żywa. Działające tu drużyny harcerskie przyjmowały jego imię.
Bohdan Prymus, Harcerstwo Polskie w RC: "Ja sobie przypominam, kiedy w 1969 r. byłem zastępowym jednego z zastępów harcerskich. Myśmy w gruncie rzeczy nie wiedzieli, gdzie jest ten grób. Dlatego w tym miejscu, gdzie Tadeusz Niemczyk został postrzelony, wbiliśmy taki symboliczny krzyż."
Stefania Piszczek, Harcerski Krąg Seniorów "Zaolzie": "Tadeusz Niemczyk był drużynowym harcerskiej drużyny Piotra Skargi w Stonawie. Było ich trzech: Tadeusz Niemczyk, Włodzimierz Hebda i Tadeusz Marciniak. Dostali za zadanie jako starsi harcerze, żeby szli na zwiady. Noi i pojechali na rowerach, właśnie przez tak zwany Baranów Dół. Tam w alei wierzbowej blisko w oddali zobaczyli nadjeżdżających też na rowerach żołnierzy. Myśleli, że to wycofujący się żołnierze polscy, ponieważ Stonawa należała wtedy do Polski, więc jechali jeszcze dalej, ale okazało się, że to już byli żołnierze wehrmachtu, Niemcy. Oni ich też zauważyli i zaczęli do nich strzelać. No i w ten sposób właśnie Tadeusz Niemczyk został ranny, postrzelony w udo ipęcherz. Marciniak zaczął uciekać. Jego dosięgła też kula. Przestrzelili mu chlebak i zatrzymała się ta kula na zegarku."
Andrzej Feber, wójt Gminy Stonawa: "Doktor Marciniak, który uczestniczył w tym wydarzeniu nieszczęśliwym, był naszym lekarzem rodzinnym. On już w moich dziecinnych latach opowiadał całą tę historię. Jeździł na rowerze z chlebakiem, w tym chlebaku była dziura od kuli, oraz opowiadał o tym, jak zegarek mu uratował życie.
Zdzisław Niemczyk, bratanek Tadeusza Niemczyka: "Brat Rudolf go tutaj dowiózł rannego, bo Cieszyn już nie przyjmował, jak przyjechali do Cieszyna. Dowiózł go tutaj, a tu, niestety,niemieckojęzyczny personel, ci się w ogóle nie zainteresowali, zostawili go na noszach. Rudek się nim opiekował do chwili śmierci... No i też Rudek był ofiarą wojny, bo w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie na dwa miesiące przed zakończeniem wojny zginął."
Kilka lat temu zaolziański Krąg Seniora HPC nawiązał współpracę z harcerzami z Kręgu Seniora "Orla Brać" z Bielska-Białej. Druhna Stefania Piszczek zwróciła się do nich o pomoc w odnalezieniu grobu Tadeusza Niemczyka. Wiadomo było, że zmarł w Bielsku 3 września i został tam pochowany.
Harcmistrz Krystyna Wójcicka, komendantka HKS "Orla Brać" z Bielska-Białej: "To nie było łatwe, dlatego że po wojnie ten cmentarz został zamknięty. W tym miejscu, gdzie leży Tadeusz Niemczyk, było tak zarośnięte, że nie sposób było tu w ogóle dojść. Myśmy szukali go od 2009 r., niemniej jednak parafia była w stanie stwierdzić tylko, że leży na tym cmentarzu, natomiast nie byli w stanie wtedy jeszcze powiedzieć, gdzie."
Halina Śliż, bratanica Tadeusza Niemczyka: "Myśmy tu zaraz po wojnie przyjeżdżali. Potem był ten cmentarz nieczynny i nie mieliśmy dostępu."
Wiesław Niemczyk, bratanek Tadeusza Niemczyka: "Ten cmentarz był przewidziany do likwidacji. Miało tu powstać osiedle domów. Tylko że to później zmiana władzy i to tak się potoczyło, że cmentarz jest i będą odrestaurowywać."
Halina Śliż, bratanica Tadeusza Niemczyka: "Dopiero przypadek zrządził, że się nam udało to zauważyć. Młodzież robiła porządki i dlatego żeśmy zauważyli, że tu można wejść już i bez problemu. Przedtem był tutaj ogrodnik, myśmy z nim mieli umowę i pielęgnował ten grób. Była tablica, którą, niestety, ukradli."
Po skontaktowaniu się rodziny z Instytutem Pamięci Narodowej ta część cmentarza została udostępniona, a na grobie Tadeusza Niemczyka pojawiła się nowa tablica.
Harcmistrz Krystyna Wójcicka, komendantka HKS "Orla Brać" z Bielska-Białej: "Stowarzyszenie "Ogrody Pamięci" z przewodnikiem oprowadza po cmentrzach. I przewodnik powiedział, że tam w głębi jest pochowany jakiś harcerz. Był tu jeden z naszch druhów. Zadzwonił do mnie i powiedział: Słuchaj, chyba to będzie ten Tadeusz Niemczyk. I na drugi dzień byliśmy tutaj zaraz na tym grobie i okazało się, że pierwszy raz na tym grobie stanęliśmy w dniu 96. Jego urodzin."