Stanisław Orszulik, filmowiec: „My akurat do Brna na Brnieńską Szesnastkę jeździli każdy rok. Z początku my tam jyny tak byli, aby my tam byli. Ale potem my zaczęli wygrywać. I wszystki ty filmy były na „Brnienski Szesnastce”: Panta rei, Malíř a sedlák, Menuet na heligon, Jindřich Minol. Ostatnia wizyta, czyli Poslední návštěva o Jeżowiczu, ten film wygrał pierwszą nagrodę. Ale nie udzielili jej. Dali dwie drugi, ponieważ miał polską wersje. A jo im czeską napisał tak tylko na papierze, aby wiedzieli, o co idzie. Tu na przykład za te filmy Menuet na heligon i Jindřich Minol my zdobyli Beskidskiego Jeszczera. Tu jest jakaś plakieta, jakaś waza. A to jest w Salzburgu srebrna, i ta oto jest z Kelibii.
W 1990 roku wójt Andrzej Feber założył w Stonawie wówczas jeszcze półlegalną pierwszą na Zaolziu telewizję lokalną. Pan Stanisław i jego najbliżsi zajęli się tworzeniem programów.
Stanisław Orszulik, filmowiec: „Trzy roki my to robili, a wszystkie ty relacje powstawały na Ośmiczce w bloku, kaj my mieszkali. Marta mieszkała z Wiesławem za ścianą, poczkali my, aż Natalka usła, i robili my w nocy relacje. Jest tego ponad 500 kazet różnej długości, a tam są od Bogumina po Mosty k. Jabłonkowa pochytane ty imprezy pezetkaowski. Bo jo mioł we Stonawie kamerę pezetkaowską, Stonawa nie miała. Miała telewizję, miała kameramana ale z pezetkaowską kamerą.“
Dzięki współpracy z nieżyjącym już dziennikarzem Karolem Raszykiem powstał ważny dokument, wieloodcinkowa filmowa wersja Galerii Twórców Ludowych Zaolzia. W jednym z odcinków został zaprezentowany również sam pan Stanisław jako malarz nieprofesjonalny, który namalował ponad pięćset obrazów olejnych.