Teatrem, z którym związał się na całe życie i pozostaje mu wierny, jest Scena Polska.
Karol Suszka, aktor, reżyser, społecznik: Nie wyobrażałem sobie innego bycia, jestestwa, innego życia, gdzie indziej, niż w tym tu zakątku: Filipka – Girowa – Kozubowa – Ostry – Jaworowy i Olza do tego. To było po prostu we mnie. Kiedy w Warszawie mi proponowano zostanie tam, to ja miałem ten luksus, że nie potrzebowałem się decydować, bo ja już byłem dawno zdecydowany. Tak samo w Pradze, kiedy byłem tam na studiach. Po studiach mi proponowano pracę w Teatrze Winohradzkim, to mówiłem, że nie, że po prostu to jest we mnie.
Helena Legowicz, prezes ZG PZKO: Na pytanie, kim jest Karol dla naszego społeczeństwa, bardzo trudno odpowiedzieć, a mam nadzieję, że ten Benefis dzisiejszy na to trochę odpowie.
Karol Suszka to wielki artysta, społecznik, lubiany i znany człowiek, więc Benefis w Domu PZKO w Nawsiu stał się wspólnym przywoływaniem wspomnień.
Przemysław Branny, śpiewający aktor, Kraków: Wszystkie trzy główne role, które udało mi się zagrać, będąc jeszcze dzieckiem czy to młodzieńcem, były w jego reżyserii. On mnie wprowadzał w tajniki tego zawodu. On reżyserował, to jest kawał mojego życia i kawał wspomnień po prostu.
Bogdan Kokotek, kierownik Sceny Polskiej TC: To on przyjmował mnie do teatru i w zasadzie dzięki niemu zostałem aktorem, reżyserem. I później byłem długoletnim jego współpracownikiem, podwładnym, kiedy był dyrektorem teatru w Czeskim Cieszynie.
Danuta Siderek, prezes zespołu Ta Grupa: Karol nam ubarwniał, upiększał, uatrakcyjniał występy od początku (i mam nadzieję, że tak będzie jeszcze dalej) interpretacją utworów literackich.
Renata Putzlacher i Bogdan Kokotek zaprosili do udziału w Benefisie także laureatkę nagrody Thalii Lucię Bergerovą, aktorów Sceny Polskiej, Jerzego Mohwalda z Teatrzyku Majora Szmauza, wnuka benefisanta z Londynu oraz kolegę aktora Marka Mokrowieckiego. Na drugą część reportażu zapraszam za tydzień.