Pierwszą okazją będą tzw. polskie czwartki, które odwołują się do idei obiadów czwartkowych króla Stasia.
Michał Przywara, kierownik Centrum Polskiego: „Chodzi o to, żeby w każdy czwartek gdzieś na Zaolziu, w różnych miejscach, było jakieś wydarzenie polskie.“
Może to być wystawa, spotkanie autorskie, prelekcje czy okazja do obejrzenia polskiego filmu.
Michał Przywara, kierownik Centrum Polskiego: „Filmy mamy do dyspozycji również z czeskimi napisami. Mamy sieć kin niewykorzystaną pod względem polskiego filmu, mamy świetne kontakty nawiązane z ´Kinem na granicy´, gdzie jest cała masa fimów i osób które oczywiście znają się na tym.“
Projekt ten rusza w styczniu przyszłego roku.
Na Zgromadzeniu przedstawiony też został stan polskiego szkolnictwa. Nie maleje liczba uczniów, a uczniowie od dawną już nie wywodzą się tylko z polskich rodzin.
Marta Kmeť, kierowniczka Polskiego Centrum Pedagogicznego w RC: „Takich, oczywiście, badań strikte nie robimy, ale przed pewnym czasem pytaliśmy dyrektorów szkół, ile mniej więcej rodzin mieszanych posyła dziecko do szkoły polskiej. Wyszedł nam procent, liczba tych rodzin w granicach 50 do 60 procent. Także dość dużo.“
Wiele zaolziańskich dzieci ma więc dwa języki ojczyste, pozostałe język czeski używają na codzień, i to wymaga innej metodyki nauczania.
Marta Kmeť, kierowniczka Polskiego Centrum Pedagogicznego w RC: „Spotkaliśmy się z osobami z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, które zajmują się edukacją przede wszystkim Polaków rozsianych po całym świecie. I te osoby opowiedziały nam o metodzie nauczenia języka jako języka odziedziczonego.“
Na podstawie badań nad językiem odziedziczonym opracowane zostały pierwsze podręczniki dla szkół na Zaolziu.
Marta Kmeť, kierowniczka Polskiego Centrum Pedagogicznego w RC: „Nasze pierwsze podręczniki, które zrobiliśmy do nauki o kraju dla 4. i 5. klas, właśnie już robione są pod kątem języka odziedziczonego dlatego, że mówią o geografii obu krajów, ale z punktu widzenia ucznia osadzonego w regionie, w którym żyje duża mniejszość polska.“
Z raportu wynikało również, że dzieci dwujęzyczne z językiemj polskim dobrze sobie radzą.
Marta Kmeť, kierowniczka Polskiego Centrum Pedagogicznego w RC: „Wiele razy słyszymy, szczególnie od generacji starszych, że dzieci nie potrafią już mówić po polsku. To tak nieprawda, one poruszają się w pewnym kodzie językowym. Natomiast jakby je wysłać na jakiś okres do Polski, tak jak my to robimy w ramach projektu ´Wspólna ławka´, to one osłuchają się z tym językiem o wiele szybciej niż osoba jednojęzyczna.“
„Wspólna ławka” to projekt fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Obecnie został zawieszony z powodu epidemii koronawirusa.