prof. Daniel Kadłubiec, autor: „Mniej więcej od 1975 roku do 1992 roku odwiedziłem dwadzieścia trzy miejscowości, pięćdziesięciu sześciu wykonawców, no i efektem są dwieście trzy pieśni, które w tej książce są.”
To jest repertuar, który obejmuje teren od Cieszyna do Bogumina.
prof. Daniel Kadłubiec, autor: „Typowe dla tego terenu, a to jest ważne, że one po prostu jakoby utożsamiają ten teren, są pieśniczki górnicze. Potem są pieśniczki dożynkowe, na Dołach mówi się żniwówkowe, i potem jeszcze bym tutaj mógł ewentualnie wymienić pieśniczki weselne, które towarzyszą takiemu fragmentowi wesela, gdy starosta wybiera datki dla panny młodej. I to się mówiło: On wybiera na kolybke albo na bioły wieniec. I tam są piosenki, których nigdzie na świecie nie ma, tylko są u was, to znaczy na północy Śląska Cieszynskiego. To są unikatowe pieśniczki.”
Dziś można je słyszeć już tylko bardzo okazjonalnie, na przykład na przeglądach Cieszyńskiej Pieśni Ludowej. Dawniej było inaczej.
prof. Daniel Kadłubiec, autor: „Kiedyś było tak, że w koloniach górniczych się spotkali przed budelami, przed tymi budynkami, śpiewali, opowiadali, na weselach się śpiewało, na festynach się śpiewało, na wycieczkach się śpiewało. Chórów było mnóstwo, i wtedy po prostu to była kultura aktywna, śpiewana kultura aktywna. Dzisiaj ludzie raczej słuchają niż wykonują. Ale myśmy wydali tę książkę po to, żeby ta kultura, to jest wielkie nasze dziedzictwo, bym powiedzioł kulturowe, spuścizna, żeby ono żyło.”
W książce znalazły się również dwie piosenki ze Stonawy.
prof. Daniel Kadłubiec, autor: „Jedną śpiewała Agnieszka Duławowa: ´Ci stonawscy chłapcy, ci się radzi mają, lańcuszki im wiszą, zegarka nie mają´. A druga piosenka, śpiewał ją Rudolf Buława, ´O kusym Janie, który podpiera się toporem´. Wprawdzie to jest znana piosenka również na polskiej stronie, ale w tej Stonawie w wykonaniu tego Rudolfa Buławy uzyskała zupełnie inny indywidualny wymiar.”