Wanda Grudzińska, nauczycielka PSP Stonawa: „Już przed wakacjami pani Marcelka (Gabrhel) zachęcała do czytania, mieliśmy te książki pożyczone z biblioteki, więc dzieci je miały do dyspozycji. Musiały przeczytać książkę oraz odpowiedzieć na pytania, które były opublikowane w Jutrzence i Głosie.”
Krzysio Bystroń, kl. III PSP Stonawa: „Książeczka była o tym, że była jedna dziewczynka, która na początku tej książki pomogła innej dziewczynce, kiedy ta zaczęła tonąć.”
Anetka Piskorz, kl. PSP Stonawa: „Ja lubię książki, ale książka mnie musi bawić, żebym ją przeczytała całą. Ta była o dwu dzieciakach, które pomagały strachowi ze strychu, żeby się pokazał ludziom.”
Najmłodsze dzieci wysyłają obrazki, które wyrażają ich odczucia z lektury książki. Najstarsi uczniowie mają już trudniejsze zadanie.
Marta Orszulik, bibliotekarka, współorganizatorka Biesiady: „Tu już są cztery pozycje dla uczniów klas od szóstej do dziewiątej, ci już mają trudniejsze zadanie, bo muszą odręcznie napisać swoje własne wrażenia, nie streszczenie, ale swoje własne wrażenia na temat przeczytanej książki.”
Akcję Z książką na walizkach organizuje Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Książki w Republice Czeskiej przy wsparciu pracowników polskich działów w bibliotekach w regionie. Wielu z pisarzy odwiedziło Zaolzie już kilkakrotnie, inni są po raz pierwszy. Pani Malwina Kożurno jest na Zaolziu poniekąd jak w domu.
Malwina Kożurno, pisarka: „Taka mała kropla krwi zaolziańskiej we mnie płynie, bo stąd moje starziki pochodzą i moi prastarziki, jak to jest - stela. Więc prywatnie przyjeżdżałam tu bardzo często, natomiast na takich ´walizkach´ pełnokrwistych jestem po raz peirwszy. Byłam w czasie pandemii, ale to już wyglądało całkiem inaczej. Były obostrzenia, nie było oczywiście tego cudownego spotkania, podsumowania.”
Jak pokazuje doświadczenie, spotkania z autorami książek skutkują większym zainteresowaniem ich książkami wśród dzieci.
Marta Orszulik, bibliotekarka, współorganizatorka Biesiady: „Staramy się, żeby pisarze zawitali do każdej ze szkół czy małej szkoły, czy dużej szkoły, czyli też troszeczkę trzeba logistyki, To już jest na głowie pani Heli Legowicz, która dba o to, żeby autor, jeżeli przyjedzie za dwa, trzy lata, pojechał do innej szkoły, oczywiście.“
Akcja Z książką na walizkach odbyła się po raz siedemnasty. Została dofinansowana ze środków czeskiego ministerstwa kultury.