Wojciech Feber, prezes MK PZKO w Stonawie: "Imprezę raczej organizuje szkoła i przedszkole. PZKO, tu panie z Klubu Kobiet na przykład ciastką pieką, czyli jakiś współudział PZKO na pewno jest."
Ewa Drobisz, prezes Macierzy Szkolnej w Stonawie: "Macierz załatwia pieczenie kołaczy, sprzedaż kołaczy, różne atrakcje dla dzieci, bar mięsny."
Dochód z imprezy jest przeznaczony w większości na potrzeby dzieci, które na festynach mają okazję popisać się swoimi zdolnościami artystycznymi.
Marcela Gabrhel, kierowniczka PSP w Stonawie: "Program w tym roku przygotowała nasza pani świetliczanka, pani Krysia Borska. Myślę, że program się wszystkim bardzo podobał, bo był taki lekcyjno-wakacyjny, dzieci się bardzo dobrze czuły w tańcu, w wierszu..."
Ankieta. Dzieci szkolne: "Ja tam tańczyłem za gorola."
"Najbardziej mi się podobało, jak jeździłam na koniu i tańczyłam taniec wakacyjny."
Tak samo dzieci przedszkola są wdzięcznymi aktorami. A ich popisy wzruszają i śmieszą do łez.
Katarzyna Donat, kierowniczka Przedszkola w Stonawie: "Postanowiłyśmy zrobić z dziećmi bajkę o wilku i koźlątkach. Główne role odgrywają starszacy, a reszta dzieci to są koźlątka."
Panie przedszkolanki musiały scenariusz znanej bajki dostosować do wieku dzieci, ich liczby w przedszkolu i możliwości aktorskich.
Katarzyna Donat, kierowniczka Przedszkola w Stonawie: "Oczywiście dla potrzeb naszego przedszkola. Dlatego, żeby wszystkie dzieci miały rolę i również dlatego, żeby nie było drastycznie, że wilkowi rozpruwamy brzuch i tak dalej. Policjant złapał wilka i ostrzegał dzieci przed niebezpieczeństwami, żeby nie wpuszczać obcych do domu."
Ankieta: Przedszkolacy: "Ja musiałam iść do lasu, po trawę do lasu."
"Bajeczka bardzo mi się podobała. Grałem rolę wilka. Wilk nie był aż taki groźny."
Po programie dzieci szkoły i przedszkola festyn przeniósł się z sali Domu PZKO do przyległego ogrodu, gdzie na maluchów czekały liczne atrakcje a na wszystkich smaczna kuchnia i dobrze zaopatrzony bar.