Mała Amalka języka polskiego uczy się od kilku lat w tutejszym przedszkolu, w domu rozmawia po czesku. I jak przyznała jej mama, do szkoły bardzo się cieszy.
Žaneta Mikowa, mama Amalki: „Na to, že se naučí číst psát a počítat.“
Sama Amalka zaś najbardziej cieszy się…
Amalka, starszak: „…. na czytanie.”
Ponieważ oprócz bardzo dobrej polskiej wymowy nauczyła się już także trochę liczyć.
Amelka, starszak: „Jeden, dwa... dziesięć.”
W czasie zapisów kierowniczka szkoły Marcela Gabrhel sprawdzała gotowość dziecka do podjęcia nauki w szkole formą zabawy i przyjaznej rozmowy.
Pavel Želmička, tata Wiktora: „Bylo to velice zábavnou formou, moc se mi to líbilo a těším se, že jsem tady mohl být.“
Wikuś ma w tej szkole starszego brata, który po wakacjach na pewno będzie mu wsparciem przy oswajaniu się ze szkolną ławką.
Rysiek Žemlička, brat Wiktora: „O czym opowiadałeś swemu bratu, żeby zachęcić go do tej pierwszej klasy? ...że się nie ma stresować i tak dalej.”
Jolanta Žemlička, mama Wiktora: „Wybraliśmy szkołę podstawową w Stonawie z polskim językiem nauczania dla Wiktora dlatego, że chodzi tutaj jego starszy brat, dlatego że jest tutaj język polski.”
Jak słychać, Wikuś śpiewać już umie, a reszty nauczy się po wakacjach.
Wiktor, starszak: „Ja jeszcze się bedę uczyć czytać i pisać.”
Świetnie radził sobie również Piotruś, który w nieformalnej rozmowie przyznał, że lubi bawić się książkami, najbardziej encyklopedią, i nawet już wie, kim będzie, gdy dorośnie.
Piotruś, starszak: „Kim byś chciał zostać, jak będziesz duży? Dedektywem.“
Również Piotruś zaczął się uczyć języka polskiego dopiero w tutejszym przedszkolu. Dla swojego taty mógłby teraz być nauczycielem.
Jiří Szewieczek, tata Piotrusia: „Myslím si že ano, po dnešku jsem zjistil, že z nás všech tady mluví polsky nejlíp.“
Helena Szewieczek, mama Piotrusia: „My jsme dali hodně na výběr synovi, a já myslím, že se mu tak líbilo ve zdejší školce, tak prostě chtěl pokračovat v tom skvělém kolektivu.“
A to już przyszła pierwszoklasistka Ela. Występowanie przed publicznością wcale jej nie stresuje.
Aneta Biłko-Gazur, mama Eli: „Tak, bo córka chodzi na zajecia Dziecka ze Stonawy, do zespołu folklorytycznego, więc już tu zna panie nauczycielki, zna tu dzieci, które tutaj przychodzą, więc to było dla mnie na plus, żeby tutaj podejść do zapisu do pierwszej klasy.”
Ela, starszak: „Lubisz książeczki Tak. A kto ci czyta w domu Mama.”
Aneta Biłko-Gazur: „Podoba mi się mały kolektyw, wiejskie środowisko i myślę, że to jest dla mojej córki na tej moment to najlepsze co może być.”