Marek Matuszynski, współorganizator Grómu: „W tym roku mamy drugą scenę, mamy mniejszą scenę. W przerwach technicznych na dużej scenie na małej scenie grają lokalni artyści - zespół Ampli Fire, świetna wokalistka Julia Macura z Gimnazjum czeskocieszyńskiego i taka specjalność, gorolska kapela Lipka, ale zagra na rockowo.”
Chrystian Heczko, lider kapeli Lipa: „Lubimy wyzwania, więc Leszek Koch w zasadzie rzucił nam jedno i myśmy zaakceptowali to wyzwanie polegające na połączeniu tych dwu światów.”
Festiwal rozpoczęła na głównej scenie Curcuma ze Szczecina, zwycięzca konkursu Antyfest, w którym brało udział kilkaset zespołów z całej Polski.
Łukasz „Szurbo” Szulborski, zespół Curcuma: „Śpiewamy głównie po polsku, ale mamy w repertuarze piosenki też w wersjach angielskojęzycznych. Tu nie chodzi tylko o czyste słowa tylko o coś więcej, to jest jakby polska dusza, więc to jest najbardziej naturalne dla nas.”
Kolejną polską formację zaproponowali najmłodsi organizatorzy Dolańskiego Gromu.
Marek Matuszyński, wspólorganizator Grómu: „Ich pomysłem było zaproszenie zespołu Happysad.”
Kuba Kawalec, zespół Happysad: „No to dobrze, bo my już do młodzieży tak średnio należymy. Ale to miło zawsze, bo właściwie muzyka stoi młodymi.”
Żeby jedni mogli słuchać muzyki, smakować potrawy i napoje i w ogóle dobrze się bawić, inni, czyli wolontariusze PZKO musieli pracować.
Marek Matuszyński, współorganizator Grómu: „Przede wszystkim jest duża ekipa logistyczna, bo to trzeba zbudować w pół dnia, potem w północy zburzyć, posprzątać, także jest no osiemdziesięciu do setki ludzi, którzy pracują bezinteresownie, bez nich tego by się nie dało zrobić.”
ankieta, uczestnicy Grómu: „Pracuję w kuchni, przi bigosie, przy plackach, przy strykach, móm teraz przerwę.” „Jak każdym rokiem, spotkania z kolegami, dobro muzyka, no fajnie.” „Całkowita atmosfera tego, tej imprezy. Zawsze przychodzicie? Tak, każdym rokym przychodzymy.” „Bo tu mają fajne drinki.” „Najod żech se, tak żech je szcześliwy.” „Ludzi sporo schodzi się, więc bardzo fajnie.” „Cieszę się na muzykę, co będzie, więc humor, dobra atmosfera dopisują, super.” „Těším se na kapelu Kombii.”
Zanim nastąpił koncert tego polskiego zespołu - legendarny Pražský výběř zafundował widzom prawdziwy show.
Finał XIII Dolańskiego Grómu należał do zespołu Kombii, który został w Karwinie gorąco przyjęty przez rozbawioną czesko-polsko publiczność.