Jan Wacławek, biskup Śląskiego Kościoła Ewangelickiego AS: „Niesamowita historia, bo w czerwcu przed tymi 85 laty tu niczego nie było. Tu na horyzoncie zawierucha wojenna, wszyscy przeczuwali. A w lipcu biorą tutaj ci przodkowie nasi łopaty i dokonują poświęcenia kamienia węgielnego. Za niespełna 4 miesiące, 1 listopada 1938 roku, nie tylko że kościół jest dokończony, ale też poświęcony.”
Wcześniej nabożeństwa odbywały się w prywatnej szkole ewangelickiej wybudowanej przez stonawian w 1900 roku. To obecnie budynek polskiej szkoły.
Andrzej Feber, senator, wicewójt Stonawy: „Ze strony mamy cała ta rodzina jest ewangelicka. Mój pradziadek był tutaj prezbiterem. Zawsze mówił, gdy patrzył z okna z tamtej gospody, tu na tym kopcu: Postawimy kościół, a jo się bydym z okna na niego dziwoł.”
Podczas nabożeństwa, które upiększył śpiewem chór mieszany PZKO Stonawa, wspomniano stonawskiego pastora Władysława Santariusa. Był jedną z najważniejszych postaci czechosłowackiego protestantyzmu w czasach komunistycznych.
Karol Szczyrba, presbiter zboru ŚKEAW Stonawa: „Różnie bywało, no jak księdza Santariusa stąd odwołali. Potem różnie, komuniści nie przepuszczali takie sprawy. Więc ludzi ubywało, jak się odprowadzali. Obawy były, ale na szczęście po rewolucji listopadowej się odmieniło.”
Andrzej Feber, senator, wicewójt Stonawy: „Siostra żony znanego pastora Santariusa mieszkała u nas. Jako małe dziecko mnie tutaj wprowadzała do tego kościoła, do tego areału, tutaj na cmentarz. Nawet nie wiedziałem, że w późniejszych latach, będąc wójtem, będę miał możliwość coś konkretnego też zrobić, podjąć jakość decyzję, by ten kościół tutaj był w odpowiednim stanie.”
Po mszy rocznicowe obchody przeniosły się przed kościelny budynek, gdzie podawano gościom poczęstunek. Wspaniały gulasz ugotował bratanek byłego pastora, Andrzej Santarius. Stonawski zbór w wyniku szkód górniczych i związanych z nimi wyprowadzkami jest dziś najmniejszym liczebnie zborem na Śląsku Cieszyńskim.
Jan Wacławek, biskup Śląskiego Kościoła Ewangelickiego AW: „Ale przetrwał i te trudne czasy, czasy wydobywnia węgla. Została tu tylko garstka, ale trzymają się. Niech im Pan Bóg błogosławi.”