Bohdan Prymus, pedagog i historyk: „Pierwsze dane możemy znaleźć już w roku 1679, kiedy inspektor Chalik informował swoich przełożonych o tym, że po prostu w Stonawie jest budynek szkolny.”
Szkoła była drewniana i stała blisko katolickiego kościoła, który wówczas również był drewniany.
Bohdan Prymus, pedagog i historyk: „W tej szkole uczyły się przede wszystkim dzieci katolickie i uczono w języku tak zwanym morawskim. Co to jest język morawski. Jest to język czeski, ponieważ to był okres, kiedy Morawy i Śląsk tutejszy były połączone w jedną tak zwaną gubernię.”
Śląsk Cieszyński był ziemią Korony Czeskiej, językiem urzędowym był więc język czeski, dla tutejszej ludności był jednak niezrozumiały.
Bohdan Prymus, pedagog i historyk: „Pod koniec 18 wieku inspektor domagał się wprowadzenia podręczników polskich, żeby miejscowe dzieci rozumiały co nauczyciel do nich mówi.”
Tym inspektorem był niemiecki ksiądz Szersznik, który założył później muzeum w Cieszynie. Domagał się wprowadzenia do szkół polskich podręczników.
Bohdan Prymus, pedagog i historyk: „Do tego doszło po roku 1848 czyli po Wiośnie Ludów, kiedy na Śląsku Cieszyńskim zaczęto do szkół wprowadzać język polski.”
Ważną przeszkodą w nauczaniu są morawskie podręczniki, pisał ksiądz Szersznik. Ludność w przeważającej mierze mówi tu po polsku. Nauka według morawskich podręczników sprawia dzieciom duże trudności. Nauczyciel musi tekst tłumaczyć do języka polskiego, przez co traci dużo czasu, argumentował ksiądz Szersznik.
Bohdan Prymus, pedagog i historyk: „Z tego co wiem, pierwsze podręczniki polskie były dopiero w roku 1854. Do 1983 roku ten budynek służył polskim, miejscowym dzieciom.”
Do tej szkoły uczęszczał także nasz rozmówca:
Bohdan Prymus, pedagog i historyk: „Ja tutaj chodziłem od pierwszej klasy właśnie. Tu po mojej prawej ręce była pierwsza klasa. Było nas w klasie 36, w pierwszej klasie 36, naszą wychowawczynią była pani Marta Rulkowa. Później uczyłem się o piętro wyżej, to już były klasy 2,3,4 i 5. Wychowawców miałem różnych, pani nauczycielka Seberowa, później pan nauczyciel Farnik, a w końcu pani nauczycielka Piszczkowa.”