Kateřina Konečná (sopran): „Oslovil mě Lešek, známe se léta, jednoho dne zavolal, že jsou tři a chtěli by být čtyři. No původně chtěl, aby nás bylo pět, ale nějak pořad chybí. Tak jsem přišla na zkoušku a zůstala jsem. Už je tam více těch sborů polských - Collegium Canticorum Český Těšín, stonavský chór.”
Wyjątkowość tego kwartetu polega na tym, że jest to właściwie zespół czterech solistów z bogatym doświadczeniem śpiewaczym.
Romana Swaczyna (alt): „Śpiewałam w Promyku w szkole podstawowej, śpiewałam w Górniku, tam również tanczyłam, gdy byłam w szkole średniej, i trzydzieści lat śpiewam z orkiestrą dętą Malá černá hodba.“
A okazjonalnie również z orkiestrą Cieszynianka z Polski. Jolanta Žemlička natomiast pierwsze kroki w branży muzycznej stawiala w szkolnym zespole Gizdy.
Jolanta Žemlička (drugi sopran): „W trzeciej klasie zaczęłam swoją przygodę ze śpiewem w Permoniku, śpiewałam tam do końca szkoły średniej, chodziłam do chóru, chodziłam na śpiew solowy i na zajęcia z prowadzenia chóru.”
Inną osobliwością zespołu jest to, że wokaliści przychodzą na próbę – przygotowani.
Lech Gattnar (bas), kierownik zespołu: „Staramy się nie marnować czasu. Jak przyjdą wszyscy przygotowani, to praca idzie do przodu o wiele szybciej, bo ćwiczyć indywidualnie z każdym intonację, byłoby rzeczywiście marnowaniem czasu.”
Jolanta Žemlička (drugi sopran): „Leszek nagrywa nam nasze partie, więc można to sobie odsłuchać i tak się przygotowuję ja.”
Lech Gattnar (bas), kierownik zespołu: „Potem, jak się to wszystko razem zacznie tworzyć, to wszystko inaczej brzmi. To nie jest tak, że każdy to ma w małym palcu i zaraz śpiewa, i to wszystko zaraz zabrzmi. Tak proste to nie jest.”
Romana Szwaczyna (alt): „Na cztery głosy acapella - to jest bardzo trudne. Trzeba trzymać tę intonację, jakbym ja źle zaśpiewała, to trzej koledzy już potem nie wiedzą, co mają robić.”
Zespół ma w swoim reportuarze zarówno piosenki rozrywkowe, jak i ludowe, i to nie tylko z naszego rodzimego podwórka.