Agnieszka Pawlitko, COK Dom Narodowy: „Cieszyński Ośrodek Kultury od dawna, chyba od zawsze, współpracuje z Zaolziem, z różnymi organizacjami. Ja osobiście również od wielu, wielu lat współpracuję, a to, że należę do polskiego Stowarzyszenia Artystów Plastyków, to jest taki dodatkowy plus tej współpracy.“
Na wystawie znalazły się prace w różnych technikach malarskich, rysunki, grafika, rzeźby czy ekslibrysy.
Barbara Kowalczyk, prezes SAP w RC: „Sytuaja jest inna, niż tak kiedyś trzydzieści lat temu. Zmieniły się warunki. Kiedyś szukalismy np. sponsorów na różne wspólne imprezy, teraz trzeba pisać projekty, starać się o dotacje finansowe i tego typu sprawy. A my jesteśmy chyba najmniejszym stowarzyszeniem na Zaolziu.”
Wśród dwunastu wystawiających tu swoje obrazy znalazły się dwie artystki malarki żyjące i tworzące w Stonawie.
Ewa Ćmok, artystka malarka: „Przyniosłam takie obrazy jeszcze z czasu kowidu, ale nie były prezentowane jeszcze nigdy, były tylko w Ostrawie. Tak więc pomyślałam, że by było dobrze ich też pokazać, są malowane akrylem.”
Te obrazy Ewy Ćmok czerpią inspirację z dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się w Szpitalu Uniwersyteckim w Ostrawie, gdy napastnik pozbawił życia siedem osób, a kolejne dwie osoby ciężko zranił.
Ewa Ćmok, artystka malarka: „Tak mnie to jakoś wzięło, miałam też i szwagra, który zachorował na raka i był tam w tym czasie. Jedno z drugim... i przyszedł kowid, i nas zamknęli, i tak po prostu te myśli tak poukładałam. I łączyłam to z dmuchawcami.”
Dwa obrazy wystawia Monika Milerska, która z przyczyn obiektywnych nie mogła być na wernisażu.
Barbara Kowalczyk, prezes SAP w RC: „Monika to dla mnie osoba bardzo suptelna, na pewno to jest abstrakcja , jakieś wyrażonej jej emocje, przemyślenia.”
Agnieszka Pawlitko, COK Dom Narodowy: „Każdy na wystawie pokazuje to, co aktualnie robi, co go aktualnie fascynuje. Więc ja myślę, że to bardzo dobrze, że ona jest taka różnorodna, bo gdyby były takie same prace, to by było nudno.”
Artyści z zaolziańskiego Stowarzyszenia chętnie spędzają czas na wspólnym malowaniu.
Barbara Kowalczyk, prezes SAP w RC: „Na wiosnę byliśmy w Żywcu nad jeziorem żywieckim, w przyszłym roku, latem, planujemy wyjazd na południowe Morawy, w okolice Mikulowa by nam się marzyło.”
Zaolziańskie stowarzyszenie liczy obecnie szesnastu członków.