Dorota Uherek, założycielka zespołów: „W Trzanowicach (jo dycki mówiym), se tańczyło od zawsze. Doostałam taki pomysl, że zrobimy zespól, po prostu zespół taneczny Trzanowice. Chwilę mómy jakąsij młodzież do tańcowanio, chwila je to gorsze, dzisio se złożyło tak, żech musiala powołać starszą generacje do występu, bo młodzi sie tak jakosi rozlecieli.”
Ucząca się młodzież nie zdążyła wrócić z wakacji a część tancerzy została przytłoczona chorobą. Lecz prócz dorosłego zespołu istnieje również zespół dziecięcy pod nazwą Dziecka z Trzanowic.
Dorota Uherek, założycielka zespołu: „Dwa lata temu powstoł pomysl założenia kółka dziecięcego, folklorystycznego Dziecka z Trzanowic. W tym roku mómy „żniwa”, bo występujymy niemalże każdą sobotę przez całe wakacje. Jeszcze cały wrzesień nas czakają występy. Jest to grupa piętnaścioro dzieci.”
Dziecioki mają taki zabawy na pastwisku, wyliczanki. Móm już do tego ludzi. Moja córka prowadzi te dzieciaki, prowadzi zespół taneczny.”
Weronika Kičmer, kierowniczka zespołów: „Pomysł był moi mamy. Jak było trzeba ćwiczyć na dożynki a nie było czasu próby zrobić przez wakacje, tak zrobiliśmy obóz. I dzieciom się tak spodobało, że powstało kółko i spotykamy się przez cały rok.”
Program zespołu Trzanowice zakończyła pełna dowcipu i wspaniałego śpiewu scenka zaczepin panny młodej, przypominająca cieszyńskie tradycje ludowe.
Weronika Kičmer, kierowniczka zespołów: „Występuję jako panna młoda, już mam dwójkę dzieci, więc żch mówiła, że już to komusi dóm. Ale niestety nikt nie chciał tej roli. (Już pani była czepiona, czyli wie pani, na czym to polega). Tak już byłam czepiona I idym sie zaś dzisio posiedzieć na stołeczku.”